uve napisał(a):Mieszkaniec Illinois pozywa Rose'a, iż w związku z tym że nie grał w tym sezonie spowodowało to u niego załamanie nerwowe i inne draństwa
Koleś pozywa Rose'a
Jaaasiek napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=sgrn3poc8JM
jeśli ktoś ogarnia ten sport to naprawdę się pośmieje
luken napisał(a):a w chwili obecnej oglądam niezły mecz w Chicago gdzie trwa dogrywka, tak nawiasem mówiąc bardzo zacięta rywalizacja między Nets i Bulls. Mnie cieszy jeszcze waleczna postawa Warriors, którzy są bliżej awansu do kolejnej rundy, na co osobiście liczę:)
luken napisał(a):Ja jestem zaskoczony postawą Warriors, tym bardziej że kontuzji, która wyklucza z gry do końca play-off doznała "chodząca maszyna do zdobywania double-double" David Lee, a mimo to wyszli na prowadzenie z Denver. Mój cichy faworyt na Zachodzie jak widać zawodzi
Bulizzor napisał(a):Mam nadzieje, że przerwa nie wybije San Antonio z rytmu a wręcz przeciwnie poczciwi wiekowo zawodnicy Spursów sobie wypoczęli przed finałami
uve napisał(a):Szkoda San Antonio, ale po części sami sobie winni. Pod koniec trzeciej kwarty w 6 meczu mieli 13-sto punktową przewagę, a mimo to przegrali. James dopiero się obudził w czwartej kwarcie, ale wystarczyło.
Siódmy mecz ciekawy, jak i cała rywalizacja. Po pierwszych pięciu meczach kompletnie się zablokował Danny Green, co było jednym z głównych powodów porażki, ale Ginobili też nie pokazał całego swojego potencjału.
Cóż jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że już dawno nie było tak ciekawej i zarazem emocjonującej serii finałowej.
Podobnież sytuacja wyglądała w NHL. Pierwszy mecz zakończony dopiero pod koniec trzeciej dogrywki (do rekordu NHL chyba zabrakło niespełna 5-ciu minut). W czwartym meczu łącznie 11 goli oraz szósty, ostatni, mecz gdzie jeszcze 1:20 do końca Chicago przegrywało 1:2, a w ciągu 17 sekund!!!! zdobyło dwa gole, zarazem wygrywając drugi Puchar Stanleya w przeciągu czterech lat.
Za oceanem odnośnie rozgrywek sportowych mają ciekawie;)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 70 gości