Wrażenia - po pierwszym przesłuchaniu:
Czuć świeżość gdzieniegdzie muzyczną, zwłaszcza tak do połowy płyty. Są wstawki z głosami, miejscami nieco udziwnione i urozmaicone dźwięki, czuć moc czy świeżość w miejscach sięgającą faktycznie OKSK, z drugiej strony jakby czasami nawet mniej melodyjności. Całość pod względem muzycznym to jakby takie skrzyżowanie ostatnich kilku płyt Kultu czy Kazika.
1. Jeśli będziesz - bardzo pozytywne zaskoczenie, trochę takiej Kazikowej życiowej publicystyki + git muzyka, na pewno będę powracał do tego
2. Madryt - zbyt już osłuchany od singla, choć tu troszeczkę nieco inny
3. To nie jest kraj - dobrych kilka uwag, nie pamiętam szczegółów, ale wrócę
4. Wstyd - publicystyczny Kazikowo-solowy melorecytowany tekst, osadzony w realiach 2016, mocna muzyka na 6+!!! na 100% wrócę. Aczkolwiek nie dotarło do mnie o co z tym wstydem chodzi dokładnie, posłucham, poanalizuję to.
5. Cisza nocna - w przeciwieństwie do jednego z przedmówców nie uważam tego kawałka za słaby, widzę tu chyba porównanie rządzenia w Polsce do zarządzania zakładem psychiatrycznym, muszę to poanalizować
6. Dwururka - w przeciwieństwie do jednego przynajmniej z przedmówców nie zapałałem miłością do tego kawałka, muszę zrozumieć o tam chodzi, a kogoś biseksualnego?
7. Bezbronni w furii - kawałek średni, ale interesujący, widzę jakieś odniesienia do Polski 2016, poanalizuję
8. Odejdę - trzeci lub drugi z najlepszych kawałków jak dla mnie, widzę porównanie Donalda i Kaczora
9. To nie jest zbrodnia - musiał być średni skoro nie zapamiętałem po raz pierwszy wiele
10. Pęknięty dom 1 - obraz obozu Pis oczami Po, kawałek bardzo dobry, może nawet drugi na płycie z dobrych, jakoś nawet wydaje mi się lepszy od również świetnego, ale bardziej przegadanego domu 2. Bardziej mroczna muzyka ma też większy urok.
11. Pęknięty dom 2 - obraz obozu Po oczami Pis, kawałek bardzo dobry, muzyka tylko taka trochę bardziej chyba nijaka, ale odsłucham dalej
12. Apokalipsa - jakieś mroczne klimaty kobiety co się powiesiła czy coś takiego, generalnie kawałek tekstowo i muzycznie trochę pogmatwany mimo przynajmniej na początku mocno obiecującej mocniejszej nuty. Faktycznie jest to coś jakby z Karingi, ale Karinga była bardziej klarowna
Płyta ma i w sobie elementy muzycznej świeżości i nieraz dość dobrymi publicystycznymi spostrzeżeniami może i na miarę z 12 groszy czy OKSK, kilka kawałków opisuje Polskę 2016, teksty są bardzo aktualne i na czasie. Czasami jednak wyłażą mniej melodyjne i harmoniczne momenty, trochę jak w "41" Kazika czy Bar La Curva Knż, teksty czasami złapią za coś celnie, czasami opisują coś nieco banalnie lub jakby jedynie do rymu. Można tu pewnie i poczuć klimat takiej maligmy jak w LSMO, która może czasem wyleźć. Płyta na pewno intryguje mocniej niż kilka płyt Kazika, Kultu i Knż od czasów OKSK i będę wracał do wszystkich kawałków by napisać swoje wrażenia w pkt.2 za czas jakiś. Ogólnie widać tu jakąś inspirację OKSK, ale także i nieco późniejszym czy ostatnim Kultem, Kazikiem gdzieś tym dawniejszym, ale i tym od czasów "41" czy nawet "Bar La Curvą" Knż (tam też bywały miejscami wolniejsze, ale też i surowsze kawałki lub mniej jasne muzycznie czy tekstowo)
Wrażenia - po kilku odsłuchach: jak odsłucham to napiszę
