Strona 1 z 2

NBA

PostNapisane: 8 lis 2012, o 21:20
przez uve
Już ponad tydzień trwa nowy sezon NBA.
Jest tu ktoś, kto również tak jak ja pasjonuje się nie tyle koszykówką, co koszykówką pod banderą NBA?

Re: NBA

PostNapisane: 8 lis 2012, o 21:45
przez Jaaasiek
Gortat ponoć po 4 meczach najlepsza średnia bloków w lidze :)

Re: NBA

PostNapisane: 8 lis 2012, o 22:29
przez luken
Wcześniej, (w latach 90-tych) można powiedzieć że się interesowałem NBA. Gdy pod koszami latali tacy ludzie jak: Charles Barkley, Hakeem Olajuwon, Patrick Ewing, Reggie Miller, Shawn Kemp... i wiele innych, a przede wszystkim Michael Jordan:). Nie zapomnę nigdy nerwowych nocy gdy Byki toczyły zacięte boje w finałach z Jazzmenami, o wszystkim jak zwykle decydował MJ:). Ogólnie to szkoda że Szaranowicz już nie zaprasza wszystkich na mecze NBA słynnym zdaniem: "Hej, hej tu enbiej"
http://www.youtube.com/watch?v=rbeKRGQaY1E
Teraz niestety rzadko zdarza mi się oglądać mecze i nie zawsze jestem na bieżąco...

Re: NBA

PostNapisane: 8 lis 2012, o 23:14
przez Jaaasiek
Dzisiaj też nie jest źle. Może nie ma następnego, tak charyzmatycznego gracza jakim był Michael Jordan, albo showmanów pokroju Rodmana, ale i tak patrzy się przyjemnie na grę takiego LeBrona Jamesa, Raya Allena, Kobe Bryanta czy nawet Gortata. Dalej są arcyciekawe mecze, arcyciekawe finały, tak jak choćby 04/05 Detroit vs. Miami i potem finał z tego samego roku z Sacramento. Siedziałem jak wryty oglądając te mecze :)

Re: NBA

PostNapisane: 8 lis 2012, o 23:47
przez Bulizzor
Ja czekam na powrót Derricka Rose. Ten gość potrafi wykręcać kolana wszystkim oponentom swoimi zwodami :)

Re: NBA

PostNapisane: 9 lis 2012, o 01:07
przez uve
luken napisał(a):Wcześniej, (w latach 90-tych) można powiedzieć że się interesowałem NBA. Gdy pod koszami latali tacy ludzie jak: Charles Barkley, Hakeem Olajuwon, Patrick Ewing, Reggie Miller, Shawn Kemp... i wiele innych, a przede wszystkim Michael Jordan:). Nie zapomnę nigdy nerwowych nocy gdy Byki toczyły zacięte boje w finałach z Jazzmenami, o wszystkim jak zwykle decydował MJ:). Ogólnie to szkoda że Szaranowicz już nie zaprasza wszystkich na mecze NBA słynnym zdaniem: "Hej, hej tu enbiej"
http://www.youtube.com/watch?v=rbeKRGQaY1E
Teraz niestety rzadko zdarza mi się oglądać mecze i nie zawsze jestem na bieżąco...

To były czasy jak się zarywało noce żeby oglądać na żywo finały. Dlatego w tamtym roku udało mi się zdobyć wszystkie mecze finałowe w których grali Chicago Bulls - coś niesamowitego.
Gorąco polecam taką serię "Open Court" z NBA TV - gdzie siedmiu ekspertów (dawni gracze NBA m.in. Barkley, Reggie Miller, Kenny Smith, Shaq) w bardzo ciekawy opowiadają na różne tematy z przeszłości jak i z czasów dzisiejszych.

Bulizzor napisał(a):Ja czekam na powrót Derricka Rose. Ten gość potrafi wykręcać kolana wszystkim oponentom swoimi zwodami :)

Ja też z niecierpliwością wyczekuję na moment aż wróci. To co robił od momentu pojawienia się w NBA nie da się zawsze opisać słowami. Niestety wykręcanie kolan innym na dobre mu nie wyszło, bo sam skończył z kontuzją kolana, ale myślę że już niedługo będzie znów śmigał jak wcześniej. Z tego co słyszałem, oglądając obecne mecze Chicago, ludzie związani z tym klubem przytaczali jego słowa, że teraz w trakcie okresu rehabilitacji czuje się jeszcze mocniejszy i jeszcze bardziej wytrzymały niż przed kontuzją. Oby ;)

Re: NBA

PostNapisane: 9 lis 2012, o 09:58
przez LUCAS
luken napisał(a):Wcześniej, (w latach 90-tych) można powiedzieć że się interesowałem NBA. Gdy pod koszami latali tacy ludzie jak: Charles Barkley, Hakeem Olajuwon, Patrick Ewing, Reggie Miller, Shawn Kemp... i wiele innych, a przede wszystkim Michael Jordan:). Nie zapomnę nigdy nerwowych nocy gdy Byki toczyły zacięte boje w finałach z Jazzmenami, o wszystkim jak zwykle decydował MJ:). Ogólnie to szkoda że Szaranowicz już nie zaprasza wszystkich na mecze NBA słynnym zdaniem: "Hej, hej tu enbiej"
http://www.youtube.com/watch?v=rbeKRGQaY1E
Teraz niestety rzadko zdarza mi się oglądać mecze i nie zawsze jestem na bieżąco...


wspomnienia wrocily...

Re: NBA

PostNapisane: 21 sty 2013, o 19:30
przez luken
Przeglądając niusy NBA, znalazłem artykuł dotyczący drużyny ze stolicy Kaliforni: http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/ ... upersonics
...nie wiem co mam na ten temat myśleć, z jednej strony ciesze się ze do ligi wrócą Ponaddźwiękowcy a z drugiej strony szkoda Królów...

Re: NBA

PostNapisane: 22 sty 2013, o 01:13
przez uve
luken napisał(a):Przeglądając niusy NBA, znalazłem artykuł dotyczący drużyny ze stolicy Kaliforni: http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/ ... upersonics
...nie wiem co mam na ten temat myśleć, z jednej strony ciesze się ze do ligi wrócą Ponaddźwiękowcy a z drugiej strony szkoda Królów...

W takiej samej sytuacji parę lat temu było właśnie Seattle gdy drużyna przeniosła się do Oklahoma City. W tym przypadku przenosiny wyszły na dobre, bo w ostatnim sezonie OKC grało w NBA Finals.
Jak będzie w tym przypadku, czy razem z "drużyną" przeniesie się też cały sztab szkoleniowy i zawodnicy? Zobaczymy.
Najbardziej w tej sytuacji szkoda jednak kibiców i sympatyków Sacramento, którzy nie są niczemu winni. Ciekaw jestem jakie było podłoże takiej decyzji właścicieli klubu

A tutaj dla rozluźnienia tematu:
Shaqtin' A Fool

Re: NBA

PostNapisane: 22 sty 2013, o 09:14
przez LUCAS
seattle - fajnie ze wrocilo bo zawsze mieli fajne stroje a po za tym payton, kemp i schrempf. fajna ekipa byla wtedy. szkoda sacramento ale moze jeszcze kiedys wroca.

Re: NBA

PostNapisane: 23 sty 2013, o 00:50
przez uve
LUCAS napisał(a):seattle - fajnie ze wrocilo

Owszem fajnie, tylko szkoda że niestety kosztem innej drużyny.
Ale to dopiero od przyszłego sezonu, teraz dalej czekam z niecierpliwością na powrót Derricka Rose'a - coraz bliżej ;)

Re: NBA

PostNapisane: 23 sty 2013, o 11:08
przez LUCAS
uve napisał(a):
LUCAS napisał(a):seattle - fajnie ze wrocilo

Owszem fajnie, tylko szkoda że niestety kosztem innej drużyny.
Ale to dopiero od przyszłego sezonu, teraz dalej czekam z niecierpliwością na powrót Derricka Rose'a - coraz bliżej ;)


widze ze strasznie czekasz na niego. ja tam w tej chwili nie mam jakiegos ulubionego zawodnika. teraz bardziej graja druzyny mniej jest indywidualnosci jak dawniej - przynajmniej tak wyrazistych.

Re: NBA

PostNapisane: 23 sty 2013, o 13:22
przez uve
LUCAS napisał(a):widze ze strasznie czekasz na niego. ja tam w tej chwili nie mam jakiegos ulubionego zawodnika.

Będąc wychowany na wyczynach Jordana, posiadając jego koszulkę w domu, mając przyjemność parę razy odwiedzić miasto Chicago - pozostał mi sentyment do tego miasta.
Poza tym widząc co ten chłopak potrafi i wyczyniał podczas sezonu w którym został MVP i w poprzednim do momentu kontuzji oraz widząc jego skromność - strasznie polubiłem Rose'a.

LUCAS napisał(a):teraz bardziej graja druzyny mniej jest indywidualnosci jak dawniej - przynajmniej tak wyrazistych.

Popatrzmy na Miami - niby jest 'BIG three' (LeBron, Wade i Bosh) ale w większej mierze ten zespół ciągnie LeBron i jest od niego zależny
OKC - Durant i Westbrook - właśnie dlatego zespołu nie lubię, bo oni dwaj grają za bardzo indywidualnie
LA Lakers - niby w tym sezonie doszedł Howard i Nash, ale jak Kobe nie ma dnia (ostatnio bardzo często) Lakersi nie wygrywają - dowodem bilans w tym sezonie 17-24, z czego ostatnio seria 6 porażek pod rząd na wyjazdach (pierwsza tak zła passa od około 10-ciu lat) i będzie problem żeby zakwalifikować się do play-off
Tak że indywidualności dalej są, nigdy od tego się nie ucieknie ;)

Re: NBA

PostNapisane: 23 sty 2013, o 17:14
przez LUCAS
uve napisał(a):
LUCAS napisał(a):widze ze strasznie czekasz na niego. ja tam w tej chwili nie mam jakiegos ulubionego zawodnika.

Będąc wychowany na wyczynach Jordana, posiadając jego koszulkę w domu, mając przyjemność parę razy odwiedzić miasto Chicago - pozostał mi sentyment do tego miasta.
Poza tym widząc co ten chłopak potrafi i wyczyniał podczas sezonu w którym został MVP i w poprzednim do momentu kontuzji oraz widząc jego skromność - strasznie polubiłem Rose'a.

LUCAS napisał(a):teraz bardziej graja druzyny mniej jest indywidualnosci jak dawniej - przynajmniej tak wyrazistych.

Popatrzmy na Miami - niby jest 'BIG three' (LeBron, Wade i Bosh) ale w większej mierze ten zespół ciągnie LeBron i jest od niego zależny
OKC - Durant i Westbrook - właśnie dlatego zespołu nie lubię, bo oni dwaj grają za bardzo indywidualnie
LA Lakers - niby w tym sezonie doszedł Howard i Nash, ale jak Kobe nie ma dnia (ostatnio bardzo często) Lakersi nie wygrywają - dowodem bilans w tym sezonie 17-24, z czego ostatnio seria 6 porażek pod rząd na wyjazdach (pierwsza tak zła passa od około 10-ciu lat) i będzie problem żeby zakwalifikować się do play-off
Tak że indywidualności dalej są, nigdy od tego się nie ucieknie ;)


koszulke jordana tez mam ale niestety juz w nia nie wejde - co do zespolow akurat tez kibicuje bullsom bo widac w jednym czasie sie wychowywalismy :-) do chicago wybieram sie w tym roku

z indywidualnosciami to jest tak jak piszesz ale dla mnie to jakos tak to nie to :-)

Re: NBA

PostNapisane: 13 lut 2013, o 15:18
przez uve
Dobry tydzień.
Wczoraj 79. urodziny obchodził Bill Russell
20 lutego, "pięćdziesiątkę" skończy Charles Barkley.
Natomiast w niedzielę, w dzień rozgrywania All-Star Game, Michael Jordan też skończy 50 lat.

No właśnie, All-Star Weekend już w najbliższy weekend.
Podoba mi się lekko zmieniona formuła sobotnich konkursów, gdyż są podzielone na Wschód i Zachód. Wschód reprezentuje Dwyane Wade z Miami, a Zachód Chris Paul z LA Clippers. Każda z konferencji walczy na rachunek wcześniej wybranych przez swoich przedstawicieli organizacji charytatywnych.
Co do samych konkursów, szczególnie konkursu wsadów nie oczekuję cudów, gdyż według mnie, od paru lat już nic innowacyjnego zawodnicy nie wymyślili i nie wymyślą. Podzielam zdanie niektórych ekspertów NBA (przy okazji byłych wybitnych graczy) iż ten konkurs już się skończył.

Re: NBA

PostNapisane: 13 lut 2013, o 19:42
przez kobziarz
Słówko weterana na temat Nasha.
Jako piękny trzydziestoletni pamiętam gościa gdy zaczynał karierę w Phoenix,gdzie miał uczyć się rzemiosła od Jasona Kidda i Kevina Johnsona. To terminowanie niewiele dało i został bez zalu oddany do Dallas gdzie karierę zaczynał Dirk wunderwaffe Nowitzki. Obaj mieli zmienić oblicze najgorszej wtedy ekipy NBA. I co? I nic. Nie było bardziej krytykowanego menagera niż Don Nelson. Dirk grał na poziomie 35% z gry a połowa podań Nasha lądowała w trybunach. Nic nie zapowiadało że z tych dwoje wyrosną grajkowie na poziomie MVP. Nic oprócz inteligiencji i niesamowitego rozumienia tak prostej a jednocześnie skomplikowanej gry. Nowitzki 10 kolejnych sezonów ćwiczył rzuty z odejścia by w końcu ten patent zaiskrzył w postaci tytułu mistrzowskiego. Nash wrócił do Arizony gdzie otoczono go najbardziej ofensywnymi graczami w lidze by mógł w pełni ujawnić swoje zalety. to ujawnianie też też nie trwało miesiąc jeno około lat ośmiu. do czego zmierzam :). Nash to przefranca i oglądanie go to miód dla każdego fana NBA. ale by był rozgrywającym zwycięzkiej drużyny potrzeba minimum trzech-czterech sezonów w stabilnym składzie. Niestety koles ma ich 39 a w Lakersach gra ostatnio jako SG a nie PG. taki los.

Re: NBA

PostNapisane: 14 lut 2013, o 19:33
przez uve
kobziarz napisał(a):Słówko weterana na temat Nasha.
Jako piękny trzydziestoletni pamiętam gościa gdy zaczynał karierę w Phoenix,gdzie miał uczyć się rzemiosła od Jasona Kidda i Kevina Johnsona. To terminowanie niewiele dało i został bez zalu oddany do Dallas gdzie karierę zaczynał Dirk wunderwaffe Nowitzki. Obaj mieli zmienić oblicze najgorszej wtedy ekipy NBA. I co? I nic. Nie było bardziej krytykowanego menagera niż Don Nelson. Dirk grał na poziomie 35% z gry a połowa podań Nasha lądowała w trybunach. Nic nie zapowiadało że z tych dwoje wyrosną grajkowie na poziomie MVP. Nic oprócz inteligiencji i niesamowitego rozumienia tak prostej a jednocześnie skomplikowanej gry. Nowitzki 10 kolejnych sezonów ćwiczył rzuty z odejścia by w końcu ten patent zaiskrzył w postaci tytułu mistrzowskiego. Nash wrócił do Arizony gdzie otoczono go najbardziej ofensywnymi graczami w lidze by mógł w pełni ujawnić swoje zalety. to ujawnianie też też nie trwało miesiąc jeno około lat ośmiu. do czego zmierzam :). Nash to przefranca i oglądanie go to miód dla każdego fana NBA. ale by był rozgrywającym zwycięzkiej drużyny potrzeba minimum trzech-czterech sezonów w stabilnym składzie. Niestety koles ma ich 39 a w Lakersach gra ostatnio jako SG a nie PG. taki los.

Nie do końca się z Tobą zgodzę, bo o Nashu zaczęto już mówić podczas gry w Dallas - przechodząc do Phoenix już był uznaną i godną zaufania firmą.
Natomiast zgodzę się co do sytuacji w Los Angeles. Wcale mi nie jest szkoda, mimo wielkiego szacunku i podziwu wobec Bryanta, zespołu w tegorocznym sezonie. Cieszy mnie i widać po raz kolejny iż kupienie najbardziej dominujących graczy na swojej pozycji i połączenie ich z innymi klasowymi zawodnikami nie jest gwarancją sukcesu, nie tędy droga. Tym bardziej (jak w tym przypadku) dochodzi do konfliktów między różnymi ego i tu też widać, bo co raz częściej widać i słychać różne niepochlebne rzeczy Bryanta na temat Howarda. Chociaż i tak widać, że Lakersi polepszyli swoją grę w porównaniu z tym co było na początku sezonu, co nie zmienia faktu iż do końca sezonu nie będą drżeć o awans do play-off.

Re: NBA

PostNapisane: 20 mar 2013, o 12:28
przez uve
Miami przedłużyło serię zwycięstw do 23. kolejnych. Tym samy wyprzedzili Chicago Bulls z sezonu 1995/96 (18 zwycięstw) i Houston Rockets 2007/08 (22 zwycięstwa). Do najdłuższej serii - 33 zwycięstwa - Los Angeles Lakers z sezonu 1971/72 brakuje im i nie wydaje mi się żeby do takiej liczby byli w stanie dociągnąć. Lakersi zakończyli wtedy sezon z bilansem 69-13. Natomiast Chicago z sezonu 1995/96 mimo "tylko" serii 18. zwycięstw z rzędu zakończyli sezon legendarnym bilansem 72-10 - licząc do tego fazę play-off 87-13 (czyli mając mniej porażek niż obecnie w trakcie trwania jeszcze obecnego sezonu ma Miami - czyli 14) - to tak dla uprzedzenia faktu jakby ktoś chciał mówić, że jest to lepszy zespół od Chicago Bulls z tamtego okresu ;)

Re: NBA

PostNapisane: 20 mar 2013, o 12:36
przez kolend
świetnie się przygotowałeś :)

Re: NBA

PostNapisane: 20 mar 2013, o 13:46
przez uve
kolend napisał(a):świetnie się przygotowałeś


Hehe, po prostu
Obrazek

Re: NBA

PostNapisane: 20 mar 2013, o 14:47
przez kolend
ja od czasów MJ jakby mniej, ale znowu się zacząłem mocniej interesowac jak w nba 2k13 zacząłem karierę robić ;)

Re: NBA

PostNapisane: 28 mar 2013, o 11:45
przez uve
No i licznik Miami zatrzymał się na 27. zwycięstwie. Do Lakersów zabrakło sześciu zwycięstw, ale i tak trzeba im oddać szacunek za ten wyczyn. Przegrali, w co bardzo liczyłem, na wyjeździe z Chicago Bulls :) W dodatku grających dalej bez Rose'a oraz w tym meczu bez Joakima Noaha

Re: NBA

PostNapisane: 19 kwi 2013, o 21:58
przez luken
Sezon zasadniczy się skończył, nadszedł czas na playoffy.
A więc:
Zachód: Wschód:
Thunder vs Rockets Heat vs Bucks
Clippers vs Grizzlies Nets vs Bulls
Nuggets vs Warriors Pacers vs Hawks
Spurs vs Lakers Knicks vs Celtics

Faworytem do mistrzostwa wydaje się być Heat, czarnym koniem na zachodzie mogą być GSW, myślę że Bryłki nie będą miały z nimi tak łatwo:)

Re: NBA

PostNapisane: 19 kwi 2013, o 23:18
przez uve
Moim faworytem na Wschodzie jest mimo wszystko Chicago Bulls - myślę, że nawet bez Rose'a mają potencjał na co najmniej finał konferencji, a w tegorocznej rywalizacji z Miami jest remis 2:2
Natomiast na Zachodzie moim cichym faworytem jest Denver, które tworzy najciekawszą parę w pierwszej rundzie wraz z GSW zaraz po Clippers - Grizzlies

Re: NBA

PostNapisane: 20 kwi 2013, o 12:35
przez kolend
ciekawe co Lakersi zrobią :), obawiam sie, że CHI bez ROSEa tak daleko nie zajdzie