ron oczywistek napisał(a):Troszkę zmieniając temat. Ostatnimi dniami można dostrzec bardzo ciekawe zjawisko. Otóż w mediach typu GW jakoś tak bardzo ciepło wypowiadają się o panu Giertychu. Można się dowiedzieć że dorósł, że np. jest wybitną postacią jak stwierdził imć Żakowski. Oczywiście tą wybitną postacią nie był gdy był jednym z koalicjantów i wybitny nie był gdy np. chciał mundurki w szkołach wprowadzać. Ot bardzo to takie ciekawe.
Dla mnie to jest kolejny dowód, że Gazeta - bo głównie o niej tu mowa - nadal toczy wojnę z PiS. I w tej wojnie stosuje zasadę "wrogowie naszych wrogów są naszymi przyjaciółmi". Mniej więcej ten sam mechanizm działał, zauważ, kiedy wykruszali się Kaczyńskiemu pojedynczy posłowie - natychmiast zyskiwali na łamach GW na sympatii, oczywiście głównie w dużej mierze jako ci, którzy Jarkaczowi podskoczyli

Żakowski od dawna nie mówi jako dziennikarz niczego interesującego, tylko buja w obłokach. Z mojego punktu widzenia GW, oddając łamy jemu czy Środzie, po korwinowsku "uskrajnia" sobie przekaz. Tzn. i Żakowskiemu, i Środzie zdarza się interesująca myśl bądź postulat (tak jak JKM), tyle że to na ogół ginie pośród bełkotu.
A Giertych jako taki - kuriozum oczywiście. Według mnie dawanie mu pola, żeby złożył samokrytykę i przystał do "naszych" nie jest fajne. Czytanie Gazety Wyborczej mnie zresztą od dłuższego czasu męczy i staram się jej nie traktować jako jedynej gazety w ciągu dnia (i też nie polecam nikomu traktować jej jako jedynej gazety w ciągu dnia).