Wieści z kraju i ze świata!

Mój ulubiony portal informacyjny www.o2.pl poinformował mnie, że :
"Rosjanie mają nową super broń. Będą strzelać ekskrementami"
i dalej :
"Mają już patent.
Rosjanie opatentowali nową super broń. Jej amunicją są ekskrementy i to ludzkie.
Za surowiec będą służyć przede wszystkim odchody żołnierzy siedzących w czołgu - pisze "Głos Rosji".
Wiadomo, że autorem wynalazku jest Aleksandr Siemienow z Petersburga.
Nowa broń pozwoli nam osiągnąć kilka celów jednocześnie. Uwolni załogę od nieprzyjemnego zapachu oraz negatywnie wpłynie na ducha walki przeciwnika, w którego uderzy pocisk z ekskrementami - twierdzi właściciel patentu.
Oficjalnie w urzędzie patentowym broń zarejestrowano pod nazwą "Usunięcie bioodpadów z odizolowanej komory mieszkalnej obiektu wojskowego i urządzenie do realizacji tego zadania”. "
Jakby ktoś haniebnie przypuszczał, że robię sobie jaja to poniżej link :
http://www.sfora.pl/Rosjanie-maja-nowa- ... ami-a47164
Generalnie po opluciu monitora starałem się na chłodno ocenić szanse tego projektu oraz wyobrazić sobie jego użycie na polu bitwy i ewentualne możliwości rozwoju tej supertechnologii.
Mina Czeczeńskiego bojownika widzącego nadlatującą świeżą rosyjską kupę może na pewno podnieść morale załogi czołgu, która nie dość, że poczuła wyraźną ulgę po obiedzie to jeszcze upokorzyła przeciwnika bezpośrednią bliskością smrodu własnej kupy. Jakby tak z drugiej strony pomysłodawcy trochę ruszyli głową, to musieliby dojść do wniosku, że ów wynalazek nadaje się raczej do wojny pozycyjnej, gdyż nacierające wojsko "strzelające z dupy" do przeciwnika prędzej czy później samo znajdzie się w otoczeniu swojego kału. Często na polu bitwy zdarza się tak, że agresor wypiera przeciwnika z jakiegoś np. budynku i sam zajmuje jego pozycje. W przypadku ostrzelania obiektu gównem taki pomysł na pewno budził by wśród żołnierzy kontrowersje "Jak to? Osraliśmy tą kamienice po to żeby tam teraz przez tydzień się we własnym gównie czołgać?". Sprawa na pewno do przemyślenia przez rosyjskich specjalistów.
Czołg czołgiem, załoga niewielka zatem częstotliwość wysyłania takich prezentów też nie będzie imponująca nawet w przypadku wybitnych predyspozycji załogi do uzupełniania amunicji. Co innego statek - np. niszczyciel z kilkusetosobową załogą. Tutaj możemy mówić już o totalnej wojnie gównianej. Po obiedzie salwa z kału w kierunku wrogiego okrętu może zmienić losy niejednej potyczki - wszak osrana jednostka z pewnością nie będzie jakość specjalnie zadowolona tak jak w przypadku jakiegoś pożaru lub awarii na pokładzie jednostki mające wyruszyć z pomocą też zapewne będą szukały wymówek żeby akurat popłynąć w zupełnie inną stronę.
Rosjanie są dla mnie mistrzami świata wszechwag.
Drugi news, nieco bardziej poważny, który niemal tak samo postawił mnie na nogi jak powyższy to superinformacja opatrzona budującym serce tytułem :
"Na łupkach jednak zarobimy krocie. Polska będzie potęgą!"
I dalej :
"Jest wiarygodny raport.
Dzięki wydobyciu niekonwencjonalnych złóż gazu, PKB naszego kraju może rosnąć o 0,8 pkt. proc. rocznie - wynika z raportu PKN Orlen, wykonanego przez ekspertów CASE.
Okazuje się, że do 2025 r. fiskus z działalności sektora zainkasuje dodatkowo 87 mld zł. Powstanie też 510 tys. nowych miejsc pracy.
Nasz kraj może stać się pierwszym miejscem poza Ameryką Północną, gdzie wydobycie gazu z łupków wzmocni gospodarkę i poprawi krajowe bezpieczeństwo energetyczne, równocześnie istotnie zmniejszając emisyjność produkcji energii - twierdzi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.
Eksperci CASE twierdzą, że to "może przynieść zmianę jakościową w polskiej gospodarce".
Zakładają, że do 2025 r. może w naszym kraju powstawać 305 odwiertów produkcyjnych rocznie, co pozwoli na wydobywanie 12 mln m3 gazu."
Nie wiem jak Wy, ale ja w to kompletnie nie wierzę. Myślę, że (nawiązując niejako do poprzedniego newsu) gówno z tego będzie.
Zachęcam do dyskusji.
"Rosjanie mają nową super broń. Będą strzelać ekskrementami"
i dalej :
"Mają już patent.
Rosjanie opatentowali nową super broń. Jej amunicją są ekskrementy i to ludzkie.
Za surowiec będą służyć przede wszystkim odchody żołnierzy siedzących w czołgu - pisze "Głos Rosji".
Wiadomo, że autorem wynalazku jest Aleksandr Siemienow z Petersburga.
Nowa broń pozwoli nam osiągnąć kilka celów jednocześnie. Uwolni załogę od nieprzyjemnego zapachu oraz negatywnie wpłynie na ducha walki przeciwnika, w którego uderzy pocisk z ekskrementami - twierdzi właściciel patentu.
Oficjalnie w urzędzie patentowym broń zarejestrowano pod nazwą "Usunięcie bioodpadów z odizolowanej komory mieszkalnej obiektu wojskowego i urządzenie do realizacji tego zadania”. "
Jakby ktoś haniebnie przypuszczał, że robię sobie jaja to poniżej link :
http://www.sfora.pl/Rosjanie-maja-nowa- ... ami-a47164
Generalnie po opluciu monitora starałem się na chłodno ocenić szanse tego projektu oraz wyobrazić sobie jego użycie na polu bitwy i ewentualne możliwości rozwoju tej supertechnologii.
Mina Czeczeńskiego bojownika widzącego nadlatującą świeżą rosyjską kupę może na pewno podnieść morale załogi czołgu, która nie dość, że poczuła wyraźną ulgę po obiedzie to jeszcze upokorzyła przeciwnika bezpośrednią bliskością smrodu własnej kupy. Jakby tak z drugiej strony pomysłodawcy trochę ruszyli głową, to musieliby dojść do wniosku, że ów wynalazek nadaje się raczej do wojny pozycyjnej, gdyż nacierające wojsko "strzelające z dupy" do przeciwnika prędzej czy później samo znajdzie się w otoczeniu swojego kału. Często na polu bitwy zdarza się tak, że agresor wypiera przeciwnika z jakiegoś np. budynku i sam zajmuje jego pozycje. W przypadku ostrzelania obiektu gównem taki pomysł na pewno budził by wśród żołnierzy kontrowersje "Jak to? Osraliśmy tą kamienice po to żeby tam teraz przez tydzień się we własnym gównie czołgać?". Sprawa na pewno do przemyślenia przez rosyjskich specjalistów.
Czołg czołgiem, załoga niewielka zatem częstotliwość wysyłania takich prezentów też nie będzie imponująca nawet w przypadku wybitnych predyspozycji załogi do uzupełniania amunicji. Co innego statek - np. niszczyciel z kilkusetosobową załogą. Tutaj możemy mówić już o totalnej wojnie gównianej. Po obiedzie salwa z kału w kierunku wrogiego okrętu może zmienić losy niejednej potyczki - wszak osrana jednostka z pewnością nie będzie jakość specjalnie zadowolona tak jak w przypadku jakiegoś pożaru lub awarii na pokładzie jednostki mające wyruszyć z pomocą też zapewne będą szukały wymówek żeby akurat popłynąć w zupełnie inną stronę.
Rosjanie są dla mnie mistrzami świata wszechwag.
Drugi news, nieco bardziej poważny, który niemal tak samo postawił mnie na nogi jak powyższy to superinformacja opatrzona budującym serce tytułem :
"Na łupkach jednak zarobimy krocie. Polska będzie potęgą!"
I dalej :
"Jest wiarygodny raport.
Dzięki wydobyciu niekonwencjonalnych złóż gazu, PKB naszego kraju może rosnąć o 0,8 pkt. proc. rocznie - wynika z raportu PKN Orlen, wykonanego przez ekspertów CASE.
Okazuje się, że do 2025 r. fiskus z działalności sektora zainkasuje dodatkowo 87 mld zł. Powstanie też 510 tys. nowych miejsc pracy.
Nasz kraj może stać się pierwszym miejscem poza Ameryką Północną, gdzie wydobycie gazu z łupków wzmocni gospodarkę i poprawi krajowe bezpieczeństwo energetyczne, równocześnie istotnie zmniejszając emisyjność produkcji energii - twierdzi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.
Eksperci CASE twierdzą, że to "może przynieść zmianę jakościową w polskiej gospodarce".
Zakładają, że do 2025 r. może w naszym kraju powstawać 305 odwiertów produkcyjnych rocznie, co pozwoli na wydobywanie 12 mln m3 gazu."
Nie wiem jak Wy, ale ja w to kompletnie nie wierzę. Myślę, że (nawiązując niejako do poprzedniego newsu) gówno z tego będzie.
Zachęcam do dyskusji.