interpretacja tekstów

[madamimadamk]

tak na dobrą sprawę, powinien to być najoczywistszy wątek na forum, którego to obecności tutaj nie trzeba tłumaczyć, jako że piosenki każdej maści są bądź co bądź poezją śpiewaną, a my jako jarający się twórczością, tym bardziej że większość materiału jest na poziomie zadowalającym lirycznie, no już mi się nie chce pisać wstępu.

Najbardziej zastanawia mnie od zawsze tekst wędrujących kurew. Jeśli ktoś jest na tyle miły by wspomóc moje domniemania wszelkami (hipo)tezami, wdzięczność gwarantowana. No i tej, zapraszam do dyskusji o kazikowych tekstach zewsząd.

pozdrawiam cieplutko i bez wyjątków

[radush]

Najbardziej zastanawia mnie od zawsze tekst wędrujących kurew.

pozdrawiam cieplutko i bez wyjątków

Nie ciebie jednego. Super wątek, o ile tylko forumowicze zechcą potraktować go poważnie.

[donkey]

Najbardziej zastanawia mnie od zawsze tekst wędrujących kurew.

pozdrawiam cieplutko i bez wyjątków

Nie ciebie jednego. Super wątek, o ile tylko forumowicze zechcą potraktować go poważnie.

Ostatnio, rozmawiałem z przyjacielem. Robił on na dachach, u kobiety koło trzydziestki. Znalazł na poddaszu jej jakiś zeszyt (pamiętnik?). Z niego wynikało jak była młodsza, to uwodziła obcokrajowców. Teraz jest samotną matka, ale ma amerykańskie auto (w Polsce takich ponoć nie ma, a jak są to mało). Prawdopodobnie nie pracuje, a żyje się jej dobrze. Taką relację mniej więcej otrzymałem. Odpowiedziałem na to:

A kurwą wędrowniczką, popiły, zgliszcza, pył i gruz

Ja ten tekst tak rozumiem, przynajmniej jeśli chodzi o te wędrujące kurwy. Całość jest bardziej skomplikowana.

[radush]

Do Momentu "Strefy ciszy" też tak to rozumiem, ale o czym jest ten konkretny fragment ciężko jest mi powiedzieć.

[donkey]

Do Momentu "Strefy ciszy" też tak to rozumiem, ale o czym jest ten konkretny fragment ciężko jest mi powiedzieć.

Później, jest o Mansonie i jego świcie. W szczególności o jego chorej "kurwie". Potem o wojnie. O ludziach, którzy "nie mieli wyboru", tzn. o tych co im bagnet przymarz do rąk, o Żydach, którzy palili swych braci, czyli o tak zwanych kapo. Na końcu powtarza się "motto" o kurwach. I te "kurwy" w moim rozumieniu sa gorsze niż ci "co musieli" i dlatego po tym wszystkim jest znowu:

A kurwą wędrowniczką, popiły, zgliszcza, pył i gruz,

ale może też być tak, że tym kurwą po tych wojnach tylko tyle zostało.

[madamimadamk]

hej donkey dzięki wielkie. czytałem z uśmiechem

[KULTowyTOMASZ]

Najbardziej zastanawia mnie od zawsze tekst wędrujących kurew.

pozdrawiam cieplutko i bez wyjątków

Nie ciebie jednego. Super wątek, o ile tylko forumowicze zechcą potraktować go poważnie.

Ostatnio, rozmawiałem z przyjacielem. Robił on na dachach, u kobiety koło trzydziestki. Znalazł na poddaszu jej jakiś zeszyt (pamiętnik?). Z niego wynikało jak była młodsza, to uwodziła obcokrajowców. Teraz jest samotną matka, ale ma amerykańskie auto (w Polsce takich ponoć nie ma, a jak są to mało). Prawdopodobnie nie pracuje, a żyje się jej dobrze. Taką relację mniej więcej otrzymałem. Odpowiedziałem na to:

A kurwą wędrowniczką, popiły, zgliszcza, pył i gruz

Ja ten tekst tak rozumiem, przynajmniej jeśli chodzi o te wędrujące kurwy. Całość jest bardziej skomplikowana.

Popioły popioły popioły ! ,a podsumowanie bardzo dobre