Bogusław Wołoszański

[slaw]

Nie słyszałem nigdy tej opinii, którą przytaczasz.
Słyszałem natomiast opinie zgoła przeciwne. Np. Ryszard Boreński się na ten temat wypowiadał.. Znam też przynajmniej ze dwie opinie ludzi z epoki (usłyszane w programie radiowym w Trójce gdzieś w 2005 r.), że ta płyta powinna być, pod względem ekspresji, jeszcze bardziej piąchą-w-mordę.

Czytałem taką wypowiedź, chyba również na forum Lao Che. Przeglądałem je teraz pobieżnie, nie znalazłem tego postu, w wolnej chwili jeszcze poszukam. Też pod tą wypowiedzią były posty takie jak Twoje, że inni Powstańcy mówili o zbyt małej ekspresywności języka tej płyty.

A co do sedna: jeśli jest właśnie tak jak sugerujesz, czyli że "może twórcy chcieli, by młode pokolenie oglądało szlachetnych ludzi bez skazy" - no to chyba trudno o bardziej znaczący dowód na to, że ten serial jest czytanką.
Czytanki są dla dzieci, ja wyrosłem, sorry.

Trochę jest, już o tym wcześniej pisałem. Jednak to akurat dla mnie nie przesłania obrazu całego serialu, który, suma summarum, lubię. Wydaje się również, że dzięki CzH młodzi ludzie poznają historię Polski, i to właśnie pewnie dlatego, że Wesołowski, Zakościelny itd. są tacy piękni i romantyczni i odważni, bo to powoduje, że co tydzień gromadzą się przed tv, by ciągle śledzić ich losy.

[Marian Bączek]

Zakościelny i Wesołowski dla mnie na duży plus. Mimo wszystko trochę zerwali z wizerunkiem jakichś lalusiowatych gagatów, pajacyków i duperelików itp. Zakościelnego zanim pojawił się CH uważałem że dno aktorstwa, ale w tym serialu się mega wyrobił i jako niezły zawiadaka i cichociemny kozak jest przekonywujący. Co do Wesołowskiego to w pierwszym sezonie jeszcze się mizdrzył w swoim stylu ale z sezonu na sezon duży progres. Więc fajnie, że chłopaki mogli trochę polepszyć skilla i wizerunek.

Wniosek dnia: Najlepsza rola - Wieczorkowski w 1. sezonie

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Trochę jest [czytanką], już o tym wcześniej pisałem. Jednak to akurat dla mnie nie przesłania obrazu całego serialu, który, suma summarum, lubię. Wydaje się również, że dzięki CzH młodzi ludzie poznają historię Polski, i to właśnie pewnie dlatego, że Wesołowski, Zakościelny itd. są tacy piękni i romantyczni i odważni, bo to powoduje, że co tydzień gromadzą się przed tv, by ciągle śledzić ich losy.

Historii to niech się młodzi ludzie najpierw w szkole uczą

Ja się buntuję przeciwko takiemu rozumowaniu.
Serial ma być przede wszystkim dobry, a to, że opowiada akurat o epizodach z najnowszej historii Polski, jest zupełnie wtórną kwestią.
I żeby było jasne: to nie jest tak, że Polacy mają jakąś szczególną predylekcję do robienia gównianych albo zgoła przeciętnych dzieł na temat własnej historii najnowszej. Wystarczy sobie obejrzeć głośny niedawno miniserial "Nasze matki, nasi ojcowie" albo "Ostatni pociąg" czy "Gustloffa" (to z pełnych metraży). To znaczy: mówię, że dla oceny zjawiska warto to obejrzeć, bo przecież to gnioty, zwłaszcza te dwa filmy. A przecież zrobił je Joseph Vilsmaier - ten sam, który lata temu nakręcił rewelacyjny "Stalingrad"!

No ale do sedna:
jeśli przyjmowałbym jako widz taką logikę, że "młodzi poznają historię Polski" itd., to by znaczyło, że daję panom i paniom z telewizji carte blanche: róbcie swoje gówniane albo przeciętne seriale, bo i tak będę je oglądać i pisać potem po forach: no, może nie jest to jakieś najwyższych lotów, ale przynajmniej "młodzi poznają historię Polski". Oczywiście nie mam złudzeń i jestem świadom, że ludzie rzeczywiście będą te gówniane i przeciętne rzeczy oglądać, ale ja w tym uczestniczyć nie muszę. A już na pewno nie zamierzam tego odruchu bronić

Niech zrobią dobry serial o wojnie, to się nim będę zachwycał, pisał o nim na forach i opowiadał znajomym. Na razie jest "Braciak" i czytanki

[slaw]

Historii to niech się młodzi ludzie najpierw w szkole uczą

No, dobrze by było Nie wiem, jak wygląda system nauki historii na poziomie gimnazjum i liceum z autopsji, z tego co słyszałem, to w podstawówce, gimnazjum i liceum zaczynają wszystko od początku, czyli od starożytności. Ponoć liczbę lekcji historii okroili dodatkowo. To do czego oni tam w tym liceum dojdą? Do zaborów?
Sorry, ja pamiętam w 4-letnim liceum ledwo do II wojny światowej doszedłem. O takich zdarzeniach jak Powstanie Warszawskie, Powstanie w Getcie, Sendlerowej itp w szkole na historii nic nie dowiedziałem się, nie wspominając o czasach 45-89.

jeśli przyjmowałbym jako widz taką logikę, że "młodzi poznają historię Polski" itd., to by znaczyło, że daję panom i paniom z telewizji carte blanche: róbcie swoje gówniane albo przeciętne seriale, bo i tak będę je oglądać i pisać potem po forach: no, może nie jest to jakieś najwyższych lotów, ale przynajmniej "młodzi poznają historię Polski".

Pisałem, że ja ten serial lubię, pomimo uchybień, które wymieniłem. Uchybień, które mogą powodować, że kilka osób na tle wielkiej i tragicznej miłości Leny i Janka zainteresuje się historią Polski. Przy okazji, może być to jakiś plus. A czy zamierzony przez panów i panie z TV to nie wiem.



Z ciekawości - ile odcinków obejrzałeś?

[Marian Bączek]

A teraz Lena będzie z Michałem

Boże, co za patologia wymyślona w 6.sezonie...