Strasznie tutaj cicho o Zacieraliach. To w sumie smutne.
Nie wiem, jak dzień 1, ale dzień 2 był jednym z najlepszych do tej pory. Wiem, co mówię, bo do tej pory byłem na każdych Zacieraliach. Cieszę się, że byłem.
Występ Marienburga świetny, pierwszy raz przyciągnął ludzi na salę, zamiast ich wygonić :p Tylko szkoda, że Kazik był już tak dziabnięty, że nie dał rady nawet czytać z kartki tekstu do Komandora Tarkina. Ale na takiej imprezie można wybaczyć :p Szacunek dla Filipa Stępnia. I tylko klawiszy brak.
Warto też było zobaczyć, jak Shreku z miną profesjonalisty wymiótł na basie w Do Ani. Na nagraniu w ogóle nie słychać, że to nie ten właściwy Irek gra

bo jak grał Yry, to było słychać, że to on.
Kasia i Wojtek - bardzo dobry koncert, z powiększoną sekcją dętą o Janusza Zdunka i Jarka Ważnego.
El Dupa - jak zwykle chaos, z dodatkiem bełkotania Kazika (znowu problemy z czytaniem z kartki) - czyli El Dupsko w całej okazałości
