Ogólnie koncert miazga. Kazik w świetnej dyspozycji, Kwartet jak zwykle perfekcyjnie przygotowane i wykonane utwory. Po tym jak w Przemyślu miałem okazje być na ich koncercie nie zawahałem się kiedy dowiedziałem się że grają w Warszawie, a przy tym nagrywają płytę. Atmosfera była świetna, a dołożyła się do tego jeszcze obecność Mirka vel. Zaciera, vel. Imion nie zliczysz, Janka Zdunka, oraz Johna "Madier Fakier" Malkovicha. Bolały może jedynie beznadziejne okrzyki tłuszczy w stylu "Dajesz, dajesz, nie przestajesz!" kiedy widać było że Kazo chciałby jeszcze śpiewać ale nie pozwala mu na to niedyspozycja. Zabrakło mi może jedynie "W południe" które w Przemyślu wypadło super. Poza tym 6 z plusem.
Podziękowania i pozdrowienia:
Dla Kaza i Kwartetu za świetny koncert, podpisy na zakupionym singlu (Polecam, świetne wykonanie Wepping Song z Tekstem Przemka) oraz kilka zamienionych słów.
Dla Janusza Zdunka za miłe słowo po koncercie.
Dla Carlosa za towarzyszenie w podróży i na koncercie.
Pozdrowienia również dla spotkanego Artka, oraz tych którzy byli a których nie znam/nie spotkałem.