Wpadki rządu PeŁowskiego

[babeo]

Kolejne przejście na tamtą stronę?

http://rozrywka.dziennik.pl/news/galeria/405168,2,slub-dekady-zobacz-kto-sie-bawil-u-kwasniewskiej-i-badacha-galeria-zdjec.html

Nie kumam, co kieruje takimi osobami. No ok, dostałą zaproszenie, ale po co tam szła? Lansować się?

[pokemon_mateusz]

Też bym poszedł. Takich okazji nie można parnować. Co se człowiek schaboszczaka opierdoli i wódy się nażłopie to tego mu już nikt nie odbierze.

[Holba]

to bylo w katolskim kosciele ? wstyd !

[Jedras]

http://www.wykop.pl/ramka/1271365/grafe ... yautowany/

Fajnie, że nasz rząd popiera rozwój nowych technologii...Moglibyśmy być drugą "krzemową (właściwie grafenową) doliną" a tu jak zwykle dupa.

[Holba]

http://fakty.interia.pl/polska/news/pla ... ka,1846321

Władze klubu PO zakazują swym parlamentarzystom samodzielnego zgłaszania poprawek do rządowych projektów ustaw - donosi "Rzeczpospolita".

Prezydium klubu, jeszcze przed pierwszym posiedzeniem obecnego Sejmu, uchwaliło regulamin postępowania z rządowymi projektami. Według niego poseł lub senator PO musi uzgadniać z ministrami zakres i tryb każdej poprawki.

Jak mówi Ireneusz Raś (PO), chodzi o uniknięcie lobbingu i merytoryczne sprawdzenie skutków poprawek. Zapis powstał, bo inna jest specyfika pracy posłów koalicyjnych, a inna opozycyjnych - dodaje.

Nie przekonuje to opozycyjnych polityków, którzy wspominają o łamaniu konstytucji. Ale konstytucjonaliści są ostrożniejsi.

Prof. Piotr Winczorek z UW wyjaśnia, że w systemie gabinetowo-parlamentarnym kontrola parlamentu nad rządem jest mocno iluzoryczna i jest tak w wielu krajach. "Jeśli rządzący chcą być skuteczni, muszą sobie zapewnić poparcie klubu" - podkreśla.

Jednak dr Ryszard Piotrowski (UW) ocenia, że uzależnienie możliwości korygowania projektów rządowych od akceptacji rządu jest zaprzeczeniem instytucji parlamentu. "Konstytucja mówi, że to Sejm uchwala ustawy, rozpatruje je autonomicznie, nie za zgodą rządu" - zauważa.

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

To, o czym napisała Rzepa, jest grubym skandalem. I to takim pełzającym - powiedziałbym.
U mnie w każdym razie punktują mocno na minus.

A w kontekście tego, że akurat Rzepa o tym napisała - to jest też ciekawe w kontekście wczorajszego tekstu Skwiecińskiego, który pisał o sporze Fox News i CNN i odnosił amerykańską polaryzację w mediach do sytuacji w Polsce.
Pisał tak:
i w USA, i w Polsce – ludzie przestają uczestniczyć w jednym obiegu informacyjnym, w którym wszyscy odbierają mniej więcej te same fakty, co najwyżej różnie skomentowane. Coraz większy odsetek ludzi żyje w światach, w których nawet fakty są inne. Nie inaczej naświetlone, tylko po prostu do obiegu A nie przedostanie się część faktów, krążących w obwodzie B i uznanych tam za ważne. I odwrotnie.
W efekcie nie tylko się ze sobą nie zgadzamy, ale wręcz przestajemy się w ogóle rozumieć. W zasadniczy sposób utrudnia to jakkolwiek rozumiany dialog.

Jak Skwieciński wali czasem bzdury, tak tutaj pisze z sensem.
Ciekawe, kiedy i z której strony (w sensie: kolumny) czytelnicy GW dowiedzą się o tym, co Platforma robi w Sejmie.
A co do sedna: całkowicie zgadzam się z wnioskiem, że partia mająca w nazwie "Obywatelska" ośmiesza stosowaniem takich metod samą istotę obywatelskości.

[Holba]

"W sobotę, nagle, o 6 rano, do domu narzeczonej Piotra Staruchowicza Katarzyny Ceran, wpada ekipa policyjna. Dzień wcześniej, w piątek, były derby Legia-Polonia. Wpada więc ekipa, wywleka ją z domu, zakuwa w kajdanki, wiezie na "dołek", i tam przesłuchuje. Ona dopiero po dwóch godzinach dowiaduje się, że chodzi o zarzuty związane z rzekomym wykroczeniem. Miała nie respektować zarządzeń porządkowych podczas meczu, zarządzeń ogłaszanych przez megafony na stadionie. A przedmiotem wykroczenia miało być to, że miała bilet o numerze takim i takim, a siedziała na innym krzesełku"

[Maro]

Holba, byś przynajmniej źródło podał.

[Holba]

prosze.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/37040-uj ... az-ostrzej

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Wpadka "władzy" PO to jest Ewa Kopacz.

Nie dlatego, że pojechała do Smoleńska, żeby jakoś to ogarnąć na miejscu z rodzinami ofiar - za to akurat się jej należy respekt. Tylko po co opowiadała i zaświadczała wbrew faktom, że doglądała czegoś więcej?

Jeśli nie wiedziała, że coś co miało być zrobione nie zostało zrobione, to nie powinna o tym gadać.
Jeśli wiedziała a mówiła, to jest to skandal jeszcze większy.

Powinna zostać odwołana z funkcji marszałka w tym momencie, bo jako ministra nie da się jej już zdymisjonować.

[bracie]

No wlasnie - nalezy jej się respekt? Jestem daleki od linczu, ale jak ktoś świadomie kłamie w jednej sprawie, czemu miałby tego nie robić w innej.

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

No ale akurat jej obecność tam była dla wielu rodzin dużym wsparciem od takiej właśnie strony psychologiczno-organizacyjnej. Wiele osób to podkreślało, które tam były - nie ona sama. Dlaczego więc miałbym zaprzeczać, że jej się za to należy respekt?

Jedno drugiego nie wyklucza przecież. To, że się zachowała wobec rodzin "po ludzku", nie musi stać w żadnej sprzeczności z tym, że z jakichś powodów naopowiadała potem bzdur na temat wykonywanych tam czynności typu medyczno-śledczego. A opinia publiczna miała podstawy, by jej na słowo jako ministrowi wierzyć - i dlatego Kopacz powinna zostać odwołana. Pewne rzeczy powinny podlegać politycznej odpowiedzialności i nie mam wątpliwości, że to jest jeden z takich przypadków.

[bracie]

Nie no, jasne, zgadzam się. Jeżeli są ludzie, którzy są jej wdzięczni za pomoc, tam na miejscu, to ok. Co xhwila jednak wychodzą na jaw fakty, które nijak mają się do zapewnień Kopacz jak i Rządu o pefekcyjnej organizacji, fachowcach, specach i generalnie o tym, że Państwo zdało egzamin. Nie zdało, upierdoliło.

[artek]

No ale akurat jej obecność tam była dla wielu rodzin dużym wsparciem od takiej właśnie strony psychologiczno-organizacyjnej. Wiele osób to podkreślało, które tam były - nie ona sama. Dlaczego więc miałbym zaprzeczać, że jej się za to należy respekt?

Jedno drugiego nie wyklucza przecież. To, że się zachowała wobec rodzin "po ludzku", nie musi stać w żadnej sprzeczności z tym, że z jakichś powodów naopowiadała potem bzdur na temat wykonywanych tam czynności typu medyczno-śledczego. A opinia publiczna miała podstawy, by jej na słowo jako ministrowi wierzyć - i dlatego Kopacz powinna zostać odwołana. Pewne rzeczy powinny podlegać politycznej odpowiedzialności i nie mam wątpliwości, że to jest jeden z takich przypadków.

powinna być odwołana, ale w tej bitwie to może jedynie polegnie Gowin
Kopacz mówi, że opinia publiczna ma ocenić sprawę jej ewentualnych przeprosin, chyba miała na myśli lemingi
rasowa chamica

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

To nie jest chamstwo, tylko buta - a to jednak pewna różnica.
Ja się nie czuję lemingiem - traktowałem jej wypowiedź jako wiarygodną, bo była tam na miejscu i sporo widziała. Rozumny człowiek nie rzuca słów na wiatr w takiej sytuacji - mam tu na myśli jej słowa o "przekopywaniu ziemi metr w głąb".

Brzmiało to racjonalnie, a okazało się bzdurą. Ja się po prostu czuję jako obywatel w chuja zrobiony. Skoro Kopacz żyrowała w polskich mediach ten scenariusz, że wszystko było jak należy - to teraz, kiedy ten scenariusz zbankrutował, ona za to żyrowanie powinna politycznie zapłacić.

[artek]

krąg sympatyków pani Kopacz, wzywa w zaistniałej sytuacji, do ciszy na tymi trumnami
wobec czego pani marszałkini nie czuje się zobligowana do prostego, załóżmy że szczerego słowa przepraszam
głos opinii publiczej mówi o przeprosinach
w ramach "buty" Kopacz, stosuje grę pt. "przeproszę jak tego będzie chciała opinia publiczna" - ale chyba chodzi o grupę "cisza nad trumnami" czyli jednak lemingi
Kopacz opowiadała bzdury zaraz po katastrofie, ale w ogólnej atmosferze to się wtedy rozmyło, dzisiaj sama sobie zaprzecza
i pomyśleś, że jakby coś się stało Komorowskiemu to ona przejmuje schedę

[Holba]

Kolejny odcinek z serii - by zylo sie lepiej

http://fakty.interia.pl/polska/news/13- ... en,1847207

Minister edukacji Krystyna Szumilas od momentu objęcia stanowiska przeznaczyła 1,3 mln zł na premie dla urzędników w swoim resorcie. PiS i związkowcy są oburzeni - donosi "Gazeta Polska Codziennie".
Wiceszef sejmowej komisji oświaty Sławomir Kłosowski (PiS) mówi, że informacje są szokujące, szczególnie wobec "mizerii finansowej", w jakiej jest polska oświata. "Ciągle słyszymy od premiera i ministra finansów o konieczności zaciskania pasa. Ale jak widać, postulat nie dotyczy ministerialnych urzędników" - stwierdza.

Szef nauczycielskiej Solidarności Ryszard Proksa oburza się, iż zamraża się pensje pedagogom, nie ma dla nich pieniędzy na nagrody, a są za to na premie dla urzędników. "To zwykła kołtuneria polityczna" - ocenia.

Przy 40 mld zł subwencji oświatowej, 1,3 mln zł nie jest wielką kwotą - wskazuje szef ZNP Sławomir Broniarz. Podkreśla jednak, że dobrym gestem ze strony MEN byłyby oszczędności w tej dziedzinie. "Jeżeli mamy oszczędzać, to powinno to dotyczyć wszystkich" - mówi.

[eww]

szacunek... pojechała jako urzędnik państwowy, przedstawiciel Polski, co we wczorajszej trójce kobietka ( nu słuchałam wyrywkowo ) bardzo dobrze zauważyła, i powinna jako tenże przedstawiciel zapewnić rodzinom pomoc psychologa, również jakiś tam urzędników którzy by "opiekowali" się nimi w takiej sytuacji, a teraz cały czas słyszę jakąż to ona empatią się wykazała, ileż to ona, widząc miejsce katastrofy, wycierpiała i od razu zarzut w ramach tego, że ona cierpiąca i w oczach to cały czas mająca, jest ciemiężona przez tych którzy dup nie ruszyli i na Smoleńsk nie pojechali coby pobojowisko se oglądać ( kolejny przykład odwracania kota ogonem, nawet blondynki rozumieją, że nikt by tam żadnych ludzi nie wpuścił). A o swojej roli jako urzędnika państwowego nie zająknęła się ni razu, ino tą empatią cały czas szermuje.


Z wiekiem, i z przeżywaniem najrozmaitszych sytuacji człowiek zaczyna rozumieć innych ludzi. Ci co mówią, że po co te ekshumacje, przecież nikomu to życia nie przywróci, chyba nigdy nie chodzili na grób rodziców coby se pogadać...

( krajowy mędrzec Europy powiedział, tu streszczam "rybką" : przecież on już doradził wcześniej, że powinna być zbiorowa mogiła, bo to siekanka była i problemu by nie było, bo by se rodziły przychodziły bez żadnych wątpliwości do swoich bliskich)

[redhead]

kolejny "sukces" tusku

http://stooq.pl/n/?f=652050

Zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło w II kwartale 2012 roku do 263.832 mln euro z 261.016 mln euro w I kwartale 2012 roku - podał w piątek NBP.

263.832 mln euro
na złotówki nawet nie przeliczam bo kalkulatora zbraknie

niezła sumka
w tym miesiącu udało sie oddac ostatnia ratkę kredyciku gierkowego - ciekawy jestem kiedy oddamy jako państwo ostatnia ratke kredytu tuskowego

[Holba]

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 9iuinwrpqU

warto poswiecic 40 minut i wyrobic sobie takie lub inne zdanie.

[chodi]

kolejny "sukces" tusku

http://stooq.pl/n/?f=652050

Zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło w II kwartale 2012 roku do 263.832 mln euro z 261.016 mln euro w I kwartale 2012 roku - podał w piątek NBP.

263.832 mln euro
na złotówki nawet nie przeliczam bo kalkulatora zbraknie

niezła sumka
w tym miesiącu udało sie oddac ostatnia ratkę kredyciku gierkowego - ciekawy jestem kiedy oddamy jako państwo ostatnia ratke kredytu tuskowego

czy Ty chociaż wiesz czym jest zadłużenie zagraniczne danego kraju? Byle tylko dojebać komuś....

Dokształć się nieuku!

[donkey]

kolejny "sukces" tusku

http://stooq.pl/n/?f=652050

Zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło w II kwartale 2012 roku do 263.832 mln euro z 261.016 mln euro w I kwartale 2012 roku - podał w piątek NBP.

263.832 mln euro
na złotówki nawet nie przeliczam bo kalkulatora zbraknie

niezła sumka
w tym miesiącu udało sie oddac ostatnia ratkę kredyciku gierkowego - ciekawy jestem kiedy oddamy jako państwo ostatnia ratke kredytu tuskowego

czy Ty chociaż wiesz czym jest zadłużenie zagraniczne danego kraju? Byle tylko dojebać komuś....

Dokształć się nieuku!

To chodi, czym jest? Tak na chłopski rozum - bez formalizmów - by każdy zrozumiał.


P.S. Witam wszystkich serdecznie.

[Nikos]

To nie jest takie proste.
Warto chociażby poczytać co oznacza PKB i stosunek długu do PKB.
Taki z ciekawszych artykułów chociaż już dość stary (nie rzucenie dwóch cyferek)

http://nienaszdlug.pl/materialy/dlug-po ... publiczny/

[chodi]

To chodi, czym jest? Tak na chłopski rozum - bez formalizmów - by każdy zrozumiał.

P.S. Witam wszystkich serdecznie.

Suma pieniędzy pożyczonych przez instytucje i prywatne osoby danego kraju ( czyli np. rząd, samorządy, firmy, obywatele) za granicą. Tak w dużym uproszczeniu.

[chodi]

To nie jest takie proste.
Warto chociażby poczytać co oznacza PKB i stosunek długu do PKB.
Taki z ciekawszych artykułów chociaż już dość stary (nie rzucenie dwóch cyferek)

http://nienaszdlug.pl/materialy/dlug-po ... publiczny/

fajny, tylko mieszają pojęcie zadłużenia zagranicznego i długu publicznego. no bo co ma zadłużenie banków do długu publicznego?