pani_irenka napisał(a):...
p.s. kwestie zdrowotne też nie działają na mnie, codziennie mam takie widoki w szpitalu, i myśl o rzuceniu nawet mi w głowie nie powstała.
A ja umarzam że palnie ma niewielki wpływ na zdrowie za to ogromny na portfel!!!
Przykładem zdrowia jest mój wujek który ma blisko 70l i pali od 17r jak sam zaznacza obecnie norma są paczki 3 paczki dziennie- i jeszcze potrafi wlać w siebie spora ilość % i żyje.
Na pewno tez jest to kwesta organizmu.
Natomiast strasznie się to odbija jak codziennie patrze na ludzi w pracy ile pala ile ich to kosztuje!!!
No i po znajomych po rodzinie masakra jakie pieniądze na to idą, idą z dymem dlatego wole piwko wypić

Czy jak to oni mawiają ze głupi jestem bo na bilet na koncert wydaje 60 PLN czy na płytę 100, przynajmniej coś z tego mam.
Choć ja sam nałogowo czy regularnie nigdy nie paliłem osobiście, za małolata się próbowało i kilka miesięcy paliło ale to takie popalanie dzieciaków było.
Dlatego nie znam tego pojęcia jak nałóg nikotynowy-to tez moja opinia może być mało stronnicza odnośnie kwestii rzucenia gdzie to uważam ze jak się człowiek zaprze to sam rzucić bez pomocy czego kolwiek wystarczy by chciał, bo jak naprawdę nie będzie chciał to nic mu nie pomoże!